Mruczenie kota...:)
2009-04-02 11:00
....Weź na kolana kota...


Naukowcy amerykańscy odkryli, że drgania o częstotliwości, jakie powoduje mruczenie kota ( 27-44 Hz) korzystnie wpływają na przebudowę tkanki kostnej.
Dzięki temu kości np. szybciej się zrastają po złamaniu i nie są tak podatne na osteoporozę.
****

Wiadomo za to, że mruczenie relaksuje, pociesza, uspokaja, wycisza, sprawia przyjemność oraz poprawia nastrój człowieka, do którego mruczenie jest adresowane. Naturalnie – o ile w ogóle jest adresowane…
Mruczy kot drapany i głaskany w ulubionym miejscu, zwinięty w kłębek na kolanach, przytulony w łóżku do opiekuna czy do innego kota, senny, najedzony.
Ale czasem także chory, ranny, umierający. Bo powodów, jak w przypadku każdego zachowania tego złożonego zwierzaka, może być wiele..

Od strony technicznej sprawa nie należy do prostych. Wiadomo tyle: kot mruczy całym ciałem, całym sobą; potrafi to robić tak długo, jak mu się podoba, ze stałą częstotliwością około 25 cykli na sekundę.
Potrafią to robić godzinami; bez przerwy. Śmiało chyba można stwierdzić, że mowa o czynności, która zaskarbiła małemu myśliwemu miejsce na kolanach i w sercu człowieka.
Mruczenie.....
****

powrót |